Nasi Bliscy w Afganistanie

ja też 2 preparaty do stóp kupiłam

Ja włożyłam kilka rzeczy, o które prosił: pasty do zębów, szczoteczkę,nożyki do maszynki, kremy do golenia, kilka mydełek, kilka par starpet, włożyłam też kisielki, zupki z makaronem, herbatkę owocową ...

a ja słyszałam, że prześwietlana i obwąchana przez psa

spróbuję wrzucić kisielki, bo mój powiedział, że chce

no co ty? nawet zupek i kisielków w proszku nie mogę włożyć?

Misiekk to dużo wiesz. Mój mi prawie nic nie podpowiedział, sama coś muszę wymyślić

można na 100 %, wierz mi

ja tam bym nie chciała aby mój się chwalił TAKIMI zdjeciami-one są tylko dla mojego misia i on o tym wie.
Ja otrzymanych zdjęć też nikomu bym nie pokazała Embarassed

misiekk powiedz twojemu, żeby się dopytał, mój wie a też w Ghazni siedzi

mój po szczegółowym pytaniu co by chciał, poprosił o kisielki (takie na jeden kubek) i o coś do stóp, prosił by nic nie przysyłać co by musiał wieźć spowrotem, ale i tak mu coś małego zapakuje. Za pły ...

niee, ja bym nie zaryzykowała wysyłać kabanosy, za długa droga i niewiadome warunki przechowania
ja bym wysłała czekoladę ale się boję że popłynie-bo mój to łasuch pierwszorzędny Smile